Miłość nie bezduszny przepis

Kaznodzieja odniósł się do czytanego dziś fragmentu Ewangelii, w którym Jezus dał przykazanie Miłości.

Ks. Huk zauważył, że niewłaściwe interpretowanie nowego przykazania daje często „karykaturalny obraz człowieka religijnego, dla którego istotne będzie zachowanie tylko zewnętrznych przepisów prawa.”

Duchowny spostrzegł, że takie właśnie postawy Jezus piętnował u faryzeuszy. - Znali oni i powtarzali kilka razy dziennie „Będziesz Miłował Pana Boga z całego serca, ze wszystkich sił”. - W praktyce życia przykazanie to pozostało jednak martwą literą - podkreślił ks. Huk.

Mówi ks. Huk (1):
KAI

- Kiedy jednak człowiek dorasta i staje w obliczu podejmowania różnych decyzji zaczyna myśleć i postępować inaczej - przyznał kaznodzieja. Ks. Huk wyliczył, że często człowiek mówi, iż przykazania go ograniczają, krępują jego wolność i stawiają wymagania nie pasujące do dzisiejszego świata. Dlatego też, nierzadko ludzie tworzą nowe przykazania na swoje własne potrzeby.

Mówi ks. Huk (2):
KAI

- Tylko w świetle takiej bliskości - z Miłującym Bogiem - można dostrzec i przyjąć przykazania jako dar Boskiego Serca - podkreślił ks. Huk. „I w tym świetle spróbujmy teraz popatrzeć na tę nowość przykazania Jezusa” - zachęcił duchowny.

Mówi ks. Huk (3):
KAI

- Jeśli takiej Miłości zabraknie wśród nas to skąd inni będą mogli dowiedzieć się o Jezusie i Jego Miłości - pytał kaznodzieja. „Kochajmy ze względu na Jezusa. Zaufajmy Temu, który z Miłości do każdego z nas nie cofnął się, nie zdradził, nie zaparł. On nas o taką Miłość prosi i taką Miłością w każdej Eucharystii nas karmi” - podkreślił ks. Tadeusz Huk.