Trzy tysiące wiernych z całej Polski uczestniczyło w akcji modlitewnej Różaniec do Granic, zorganizowanej na rynku w Cieszynie, zaledwie kilkaset metrów od płynącej nieopodal Olzy, wzdłuż której biegnie granica z Republiką Czeską. Przed południem Mszę św. odprawiono w kościele parafialnym św. Marii Magdaleny. O 14.00 rozpoczęła się modlitwa różańcowa, którą z krytej sceny prowadzili przedstawiciele ruchów i wspólnot kościelnych. Różaniec rozpoczął bp Roman Pindel.

​Granica w parafii Świerże obstawiona została ludźmi z różańcem, którzy wspólnie się modlili.

​Z parafii przygranicznych wyruszyli dziś wierni, modląc się Różańcem. Dołączyli w ten sposób do ok. miliona osób, które wzięły udział w ogólnopolskim przedsięwzięciu Różaniec do Granic.

​Ponad tysiąc osób przybyło na Różaniec do Granic do Zwardonia. Najpierw uczestniczyli w konferencji, Mszy św. i Adoracji Najświętszego Sakramentu w leżącym kilkadziesiąt metrów od granicy ze Słowacją kościele Nawiedzenia NMP, a następne część przeszła na Beskidek, gdzie modlili się z ks. Zygmuntem Mizią, część z ks. Stanisławem Joneczko na graniczną ulicę, a pozostali modlili się z ks. proboszczem Janem Kurdasem w kościele.

​Tu już po godz. 9 uczestnicy Różańca do Granic zgromadzili się w kościele. Po rozważaniu, Mszy św. i adoracji, a więc ok. 14.00 wyruszyli słynnym Folwarkiem, ku górom, do słowackiej granicy, trzymając w dłoniach różańce, a w sercach intencje. Było słońce i deszcz, asfalt i grząskie bagno leśnej drogi, był szary cień i radość z odnalezienia promieni słońca. I nastała wreszcie ta granica, na szczycie blisko nieba. Granica w najpiękniejszych barwach nadpopradzkiej jesieni, z których Muszyna utkała Maryi drogę do serc. Granica, która stała się początkiem, ukazując ogromną jedność i gotowość na wyzwanie ku dobru. W obliczu takich wydarzeń, gdy obok kilkuletnich dzieci i dziewczynek z DSM-u, staje osiemdziesięciolatek i chory na kulach, opasana różańcem Polska, nie może się lękać.