​Sprzątanie świata, konkursy dotyczące ekologii dla dzieci, modlitwa za stworzenie, błogosławieństwo zwierząt, warsztaty budowania domków dla biedronek oraz przejażdżki bryczką, na kucyku i na koniu to program jubileuszowego Dnia św. Franciszka i Lasu Bielańskiego.

​Kilka tysięcy koronowanych głów przeszło w bielskim Orszaku Trzech Króli sprzed kościoła Opatrzności Bożej w Białej na Stary Rynek. Trzej Królowie jechali bryczką, a na rynku przy śpiewie kolęd oddali hołd Dzieciątku Jezus. W rolę Świętej Rodziny wcielili się Ania i Marcin Palowie z najmłodszym synkiem Dawidkiem. Jego starsi bracia - Bartek i Robert stali przy rodzicach jako pastuszek i owieczka.
Zdjęcia: Urszula Rogólska /GN
Jesteś na zdjęciu i chcesz je mieć? Zajrzyj TUTAJ Przy okazji możesz wspomóc odbudowę spalonego kościoła na Stecówce

Doroczne święto plonów gminy Opoczno tłumnie zgromadziło mieszkańców miasta i okolicznych wsi. Uczestniczyli w nim także w swych kolorowych strojach ludowi artyści z rejonu łowickiego. Uroczystości rozpoczęły się Mszą św., po której ulicami miasta przejechał niespotykany do tej pory korowód dożynkowy. Składał się z bryczek oraz ciągników, za którymi w przystrojonych kwiatami przyczepach jechali przedstawiciele wsi z rejonu gminy. Na terenie przyległym do Miejskiego Domu Kultury w Opocznie przy ul. Biernackiego odbyły się główne uroczystości dożynkowe. Później na scenie zaprezentowali się ludowi artyści. Na ustawionych obok placu straganach można było kupić wyroby rękodzielnicze i posmakować potraw regionalnych. Spotkanie zakończyło się koncertem zespołu Wawele i zabawą z zespołem Prokar.
Zdjęcia: Krystyna Piotrowska /GN

Kilka tysięcy osób przeszło ulicami stolicy polskiej miedzi. Prowadzili ich oczywiście królowie, dla których ściągnięto przepiękne bryczki. Po drodze z kościoła pw. św. Jana Bosko na lubińskie Błonia nie zabrakło diabelskich pułapek oraz anielskich chórów. Byli też górnicy, jednak wyjątkowo nie po ziemią, a nad nią. I to kilka metrów. Na specjalnych uprzężach członkowie Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego z Sobina z sekcji wysokościowej przebrani za diabły, próbowali straszyć uczestników pochodu. Cóż, mimo oryginalności pomysłu nie udało im się tego dokonać. Może w przyszłym roku?
Zdjęcia: Jędrzej Rams /Foto Gość