​Tu orszak otwierają aniołowie-szczudlarze, a Trzej Królowie jadą bryczką. 

​Po zeszłorocznej inauguracji kołobrzeżanie po raz drugi przeszli ulicami swojego miasta, by złożyć hołd Bożemu Dzieciątku. Orszak rozpoczął się przy bazylice, a zakończył na scenie plenerowej Regionalnego Centrum Kultury.

​W Lanckoronie kolędniczy przemarsz odbył się już po raz ósmy.

Mszy św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk. Po niej ulicami miasta za Monarchami ruszyły anioły, diabeł, turoń i gwiazda oraz mieszkańcy Słupska i pobliskich miejscowości.

Korowód przeszedł w szlacheckim anturażu. Szable, konie i stroje z epoki wywołały wiele emocji.

​Tak jak w latach poprzednich, w uroczystość Objawienia Pańskiego sprzed kościoła św. Jakuba Apostoła wyruszył Orszak Trzech Króli. Tym razem Kacper, Melchior i Baltazar podróżowali samochodem, a nie powozem. Za nimi do Świętej Rodziny podążali mieszkańcy.

​Z kościoła do Gminnego Ośrodka Kultury przeszli uczestnicy Orszaku Trzech Króli w Poroninie. 

Wzięło w nim udział około tysiąca osób. Spotkanie odbyło się po raz siódmy. Tradycyjnie w południe z trzech koneckich parafii wyruszyły trzy mniejsze orszaki prowadzone przez królów: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Jak podkreśla Ks. Jacek Wieczorek, proboszcz parafii św. Mikołaja, w tym roku konecki Orszak Trzech Króli zorganizowany został przez wiele środowisk. - Połączyliśmy siły, wszystkie jednostki samorządowe, wszystkie parafie, ruchy, wspólnoty, duszpasterstwa działające przy parafiach. Wszyscy włączyli się w organizację tegorocznego Orszaku Trzech Króli. Mam nadzieję, że to pokaże też jedność naszego miasta, bo taka jest idea tego wydarzenia - mówi ks. Wieczorek.