To był najtrudniejszy, trzeci dzień pielgrzymowania. - Taki jest zawsze, bo na ten dzień przypada najdłuższy odcinek trasy do przejścia - tłumaczy ks. prał. Józef Walusiak, główny przewodnik diecezjalnej pielgrzymki na Jasną Górę. Tym razem nie tylko kilometry dawały się we znaki, ale także 35-stopniowy upał, który z każda godziną stawał się coraz trudniejszy do zniesienia. - Nie dalibyśmy chyba rady, gdyby nie pomoc strażaków i mieszkańców, którzy po drodze nie żałowali nam wody - mówią pielgrzymi. Na zdjęciach pielgrzymi w Sławkowie i Okradzionowie.
Zdjęcia: Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
więcej »