​Po czterech dniach wędrówki - w tym ostatniej doby w deszczu - bielsko-żywieccy piesi pielgrzymi dotarli do celu, do Łagiewnik. Najpierw - do sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach. Tu przywitał ich bp Roman Pindel razem z pielgrzymami, którzy przyjechali autokarami i samochodami. W sanktuarium główny przewodnik ks. Marcin Samek poprowadził nabożeństwo ku czci św. Jana Pawła II, a następnie wszyscy ruszyli w drogę, by oddać cześć relikwiom św. Faustyny w klasztornej kaplicy sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Druga gościna czekała na przemoczonych nieustannie padającym deszczem i nieco już zziębniętych pielgrzymów ​32. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Bielsko-Żywieckiej z Hałcnowa na Jasną Górę na terenie sanktuarium Chrystusa Cierpiącego w Bielanach. Tu najpierw przywitał ich ks. proboszcz Andrzej Zając, a następnie nakarmili ofiarni parafianie. Była słynna już przepyszna grochówka, ugotowana przez druhny i druhów z OSP Bielany oraz legendarne, jedyne takie na trasie pielgrzymki kolorowe kanapki, słodkie ciasta, pożywne bułki, kromki chleba ze swojskim smalcem i domowym ogórkami kiszonymi oraz gorące napoje, które przygotowały gospodynie z Zasola Bielańskiego, Łęk i Zasola.

Relikwie św. Melchiora Grodzieckiego przeniesiono w tradycyjnej procesji z kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Czeskim Cieszynie do kościoła św. Marii Magdaleny po polskiej stronie. Procesję uwieńczyła Msza św., podczas której z kapłanami przy ołtarzu stanęli również biskupi: Roman Pindel, Franciszek Lobkowicz, Piotr Greger i Tadeusz Rakoczy. Przejściu przez miasto towarzyszyły wyjątkowo obfite opady deszczu, które jednak niestraszne były wiernym, także tym, którzy na uroczystość przyjechali z odległych zakątków Śląska Cieszyńskiego i Podbeskidzia w swoich regionalnych strojach.
Zdjęcia: Ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość​