Czasy
kiedy w drogę ruszało się maluchem lub syrenką z własną wałówką
z nieodłączną herbatą w termosie i jajami na twardo, to odległa
przeszłość. Do historii przeszły też namioty z grochówką,
kurczakiem z rożna i frytkami. Zmieniają się gusty i oczekiwania
podróżnych. Od kiedy na prawie każdej stacji benzynowej można
zjeść hot doga i wypić kawę, właściciele drewnianych budek z
jedzeniem musieli albo zrobić krok do przodu i rozwinąć ofertę,
albo zwinąć interes. Na rynku, a właściwie przy drogach, zostali
tylko ci, którzy potrafią ciężko pracować i do tego lubią swoją
pracę
więcej »