​Po raz ósmy przy radomskiej parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus odbył się festyn rodzinny. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. Były występy artystyczne, loteria fantowa, licytacja przedmiotów, kącik kulinarny. Dla dzieci gry i konkursy sportowe, malowanie twarzy, dmuchane zamki. W kąciku kulinarnym można było zjeść kiełbaski, chleb ze smalcem, pizzę i domowe ciasto. Ks. Robert Kotowski wraz z zaprzyjaźnionymi motocyklistami zorganizował przejażdżki na motorach.
Zdjęcia: Marta Deka /GN

​Niemal całe Pisarzowice bawiły się w weekend 29 i 30 lipca na 9. Biesiadzie zorganizowanej na stadionie LKS Pionier w Pisarzowicach przez kilkudziesięciu wolontariuszy Fundacji "Krzyż Dzieci", pomagającej od 2009 roku w codziennej rehabilitacji 30 niepełnosprawnych mieszkańców gminy Wilamowice i okolic. Wśród licznych atrakcji zabawy był m.in. koncert Eleni i drugi integracyjny bieg pamięci małej Ani, które śmierć stała się dla grupy przyjaciół jej rodziców mobilizacją do pomagania.

​Wspólnota seminaryjna zorganizowała III Diecezjalny Dzień Ministranta i Lektora. W budynku Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu i na otaczającym go terenie klerycy przygotowali różne atrakcje. Można było sprawdzić się na boisku piłkarskim, torze z przeszkodami czy strzelnicy. Dużym zainteresowaniem cieszyła się siłownia, gdzie odbyły się zawody strongmenów wśród ministrantów. Na kursie medycznym chłopcy uczyli się jak opatrywać rany. Chętni sprawdzili swoja wiedzę w konkursach: biblijnym, religijnym i liturgicznym. Najlepsi otrzymali nagrody, a wszyscy pamiątkowe dyplomy.
Pamiętano o modlitwie. Po adoracji Najświętszego Sakramentu ministranci i lektorzy uczestniczyli w Mszy św. pod przewodnictwem bp. seniora Alojzego Orszulika.
Zdjęcia: Marcin Kowalik /GN

​Trzej Królowie przeszli przez Zabrzeg przy akompaniamencie kolęd już po raz czwarty. Inicjatorem tego świętowania było stowarzyszenie Przyjazny Zabrzeg im. ks. Józefa Londzina. Po raz pierwszy jednak w tym roku kolędowali jako uczestnicy wielkiej orszakowej rodziny. Koronowanych głów było mnóstwo, w tym dużo całych rodzin. Najpierw powędrowali spod strażnicy OSP pod pomnik ks. Londzina, potem pokłonili się przed kościołem parafialnym, a marsz zakończyli na stadionie, gdzie czekało uroczyste podsumowanie i gorący posiłek, a także atrakcje muzyczne i konkursy.
Zdjęcia: Alina Świeży-Sobel /GN