Przed wiekami Jezus też nie przyszedł do wielkich tego świata, lecz do pastuszków, najbiedniejszych z biednych.
Kim są kolędnicy misyjni? To dzieci z parafialnych grup misyjnych, ale i ministranci, schola czy Dzieci Maryi.
Przygotowania do jasełek dla dzieci były fascynującą przygodą.
Najmłodszym przygotować stroje pomogły mamy i nauczycielki w szkole.
Dzieci, jako kolędnicy misyjni, uczą się ponoszenia trudu i składania ofiary z własnego czasu, zdolności, a także rezygnacji z możliwości wzięcia dla siebie zebranych pieniędzy.
Młodzi górale dbają o tradycję. W wielu miejscowościach Podhala grupy kolędnicze ogłaszają dobrą nowinę o Bożym Narodzeniu, pukając od domu do domu.Zdjęcia: Jan Głąbiński /GN
Poprzebierani w niespotykane stroje z Afryki, Azji i Ameryki, z bębenkami i radosnym śpiewem odwiedzali domy, by inaczej niż zwykle opowiadać o narodzinach Zbawiciela.
Tradycyjnie już od jedenastu lat w Uroczystość Objawienia Pańskiego ( Trzech Króli) w naszym kościele w czasie Mszy św. zebrały się dzieci z katechetami z różnych szkół chorzowskich by wyruszyć na kolędowanie po instytucjach w mieście.
„Albowiem tak Bóg umiłował świat” – to tytuł spektaklu jasełkowego, który 6 stycznia zaprezentowało koło misyjne działające przy parafii pw. św. Stanisława Kostki i Szkole Podstawowej nr 3 w Sulechowie.
Zlot w Radomyślu nad Sanem. Zdjęcia: ks. Tomasz Lis /GN