Stare i nowe w Jedłowniku
Całe rodziny wymierały na tyfus. Chorych w ogromnej parafii, obejmującej kawał ziemi wodzisławskiej, odwiedzał proboszcz Jan Ciupke. Zanosił ludziom Pana Jezusa i starał się ich leczyć. Kiedy straszliwa epidemia w końcu zaczęła już przygasać, sam się zaraził.