Ostatnie pożegnanie ks. Krzysztofa Lacha w Pruchnej
Zmarł, mając 55 lat, w tym niespełna 30 lat przeżył w kapłaństwie. Śp. ks. Lach wrócił do rodzinnej parafii w Pruchnej na zawsze, po ludzku - za wcześnie. - Wierzymy, że śmierć jest początkiem lepszego życia, a nasza rozłąka ze zmarłym jest przejściowa. Ufamy, że spotkamy się z ks. Krzysztofem w domu naszego Ojca - przypominał bp Adam Wodarczyk z Katowic, który przewodniczył uroczystościom pogrzebowym.