Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Dokumenty, fotografie i nagrania pochodzące z archiwów Zarządu Koła Armii Krajowej w Ameryce oraz kół AK w Nowym Jorku, Chicago, Filadelfii, Pittsburghu, Detroit i San Francisco trafiły do zasobów stołecznego Archiwum Akt Nowych.
Po artykule w „Tygodniku Powszechnym” rodzina śp. Mariana Sołtysiaka ps. „Barabasz”– dowódcy oddziału Armii Krajowej „Wybranieccy” i środowisko kombatantów, zwrócili się do Delegatury IPN w Kielcach o wszczęcie śledztwa wobec „oszczerstw i szkalowania dobrego imienia” legendarnego dowódcy z Kielecczyzny.
Ostatni żołnierze zbrojnego podziemia niepodległościowego ginęli z rąk komunistycznych oprawców.
Zajęcie Polski przez Armię Czerwoną i włączenie połowy jej terytorium do ZSRS sprawiło, że dziesiątki tysięcy żołnierzy podziemia nie złożyło broni. Gotowi byli walczyć o odzyskanie wolności i ziemi, czyli tego, „co nam obca przemoc wzięła”.
Budowa nowego systemu władzy w Polsce wymagała nie tylko rozbicia okupacyjnych struktur III Rzeszy, ale także likwidacji legalnej administracji państwowej RP (Delegatura Rządu) i Wojska Polskiego (Armii Krajowej).
Agresje niemiecka i sowiecka we wrześniu 1939 r. przyniosły kres niepodległej Polsce. Tysiące polskich oficerów i żołnierzy nie złożyło jednak broni. Przez kolejne lata walczyli o odzyskanie suwerennego i niezawisłego państwa.
Dla tysięcy polskich oficerów koniec drugiej wojny światowej nie był tożsamy z odzyskaniem niepodległości. Ukrywając się w leśnych ostępach, walczyli o suwerenność ojczyzny. Ostatni poległ w 1963 roku. Przez komunistyczne władze byli wyklęci. My dziś oddajemy im cześć.
Jednym z największych oddziałów podziemia antykomunistycznego w Polsce po zakończeniu II wojny światowej było Zgrupowanie NSZ Henryka Flamego „Bartka”.
Dopiero, gdy w centrum Warszawy stanie okazały pomnik poświęcony żołnierzom i uczestnikom antykomunistycznego podziemia z lat 1944–1956, będzie to znak, iż odrywamy się od PRL-u.
Ks. Władysław Gurgacz podpisywał swoje obrazy inicjałami SM – „Sługa Maryi”. Kiedy obejmował funkcję kapelana organizacji podziemnej, bez zastanowienia obrał pseudonim „Sem”, czując, że podąża nadal tą samą, wybraną w młodości kapłańską ścieżką.