Sąd skazał w piątek krakowskich biznesmenów. Nie w sprawie zakładów mięsnych, ale Polmozbytu. Będzie apelacja.
Wyrok śmierci na ks. Jana Machę oraz jego najbliższych współpracowników: kleryka Joachima Gürtlera oraz Leona Rydrycha wydany 17 lipca 1942 r. przez Drugą Izbę Karną Senatu Wyższego Sądu Krajowego w Katowicach jest świadectwem wyjątkowej wagi. Dowodzi zarówno heroizmu oskarżonych, jak i tego, że działali wyłącznie z dwóch pobudek: chrześcijańskiej miłości bliźniego oraz umiłowania ojczyzny.
Sąd Najwyższy USA odrzucił po raz kolejny odwołanie w sprawie Terri Schiavo. Wcześniej sąd federalny w Atlancie nie przychylił się do wniosku rodziców pacjentki o przywrócenie Terri sztucznego odżywiania.
Wyrok wydany w procesie wytoczonym ks. Markowi Gancarczykowi i Archidiecezji Katowickiej przez Alicję Tysiąc jest zamachem na wolność słowa, prawo do nazywania rzeczy po imieniu i do oceny rzeczywistości z perspektywy wartości wyższych niż doraźne korzyści. Co więcej, jest to zamach z absolutnie kuriozalnym uzasadnieniem.
Trudno mi przyjąć wyrok sądu. Jest on nie tylko zaprzeczeniem konstytucyjnego prawa do wolności słowa, ale także wewnętrznie sprzeczny. Cykl artykułów na łamach „Gościa Niedzielnego” nie oskarżał pani Tysiąc.
Ogłoszenie wyroku w drugim procesie byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego i jego partnera biznesowego Płatona Lebiediewa zostało przeniesione na 27 grudnia - podało radio Echo Moskwy.
Rotmistrz powinien być dzisiaj dla nas wzorem. Pokazał, że nie ma nic ponad wartości: Bóg, honor, ojczyzna. Poświęcił dla nich wszystko – mówi z przekonaniem Łukasz, licealista ze Sławna.
Patronuje nie tylko zawodom związanym z ogniem, ale jest także orędowniczką w chorobach piersi i opiekunką karmiących matek. Mowa o św. Agacie, której co roku zawierza się Sulechowskie Stowarzyszenie Amazonek.
Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej zatwierdził wyrok Miejskiego Sądu Moskwy wydany na Michaiła Oriechowa, zabójcę dwóch katolickich duchownych. Wyrok opiewał na czternaście lat pozbawienia wolności. Mimo wniosku prokuratury o zwiększenie wyroku, Sąd Najwyższy odrzucił apelację.
Sługa Boży ks. Roman Kotlarz jest postacią poza Radomiem prawie nieznaną. Poświęcony mu film „Klecha” może to zmienić