Jest ich prawie 20 tysięcy. Są młodzi, utalentowani i pełni zapału. Gdyby nie ich bezinteresowna pomoc, Światowe Dni Młodzieży nie mogłyby się odbyć. Kim są wolontariusze ŚDM?
„Pożyteczne jest dla was moje odejście” (J 16,7) – przekonuje na kartach Biblii Pan Jezus, bo z Jego męki, śmierci i zmartwychwstania wypływają Strumienie Wody Żywej, i to niedaleko stąd... w Bochni.
Przez 6 dni w 90 parafiach będzie gościć 4100 pielgrzymów z 22 krajów świata. A co w planie? Przede wszystkim mnóstwo okazji, by doświadczyć, że spotkanie jest najważniejsze.
– Najbardziej utkwiły mi w głowie słowa papieża Franciszka, że trzeba budować mosty, a nie mury. Według niego, możemy tego nauczyć nawet dorosłych – mówi Małgorzata Gugołek.
Blisko tysiąc osób, wspaniali mówcy i upalne (dosłownie!) uwielbienie Boga. Tak było rok temu. Jak będzie tym razem, dowiemy się 10 i 11 czerwca w Jaworznie.
ŚDM pod Wawelem. Ogromny wybuch radości wypełnił łagiewnicką bazylikę Bożego Miłosierdzia, gdy papież Franciszek ogłosił, że „na następne Światowe Dni Młodzieży jesteśmy umówieni w 2016 roku, w Krakowie”.
Czasu niby zostało dużo, ale by organizacyjnie stanąć na wysokości zadania, a przede wszystkim skorzystać duchowo, trzeba zakasać rękawy już teraz. Światowe Dni Młodzieży w Krakowie to zadanie dla wszystkich.
– Od momentu konsekracji wiele osób uważa, że nic nie robimy, tylko przez cały dzień i noc się modlimy – mówi pani Emilia, jedna z konsekrowanych wdów. I wiele w tym prawdy.
Diecezjalne Forum Młodzieży. Czasu niby zostało dużo, ale by organizacyjnie stanąć na wysokości zadania, a przede wszystkim skorzystać duchowo, trzeba zakasać rękawy już teraz. Światowe Dni Młodzieży w Krakowie to zadanie dla wszystkich.
Pomagali już polskim księżom w Kazachstanie i ewangelizowali Afrykańczyków na Wyspach Zielonego Przylądka. W tym roku pracowali w domu dla arabskich sierot w Jerozolimie