Rozpoczął się on w Urzędzie Miasta Krakowa, gdzie artyści przeczytali listów od chorych onkologicznie. Następnie, z zielonymi balonami w rękach, wszyscy uczestnicy marszu przeszli przez Rynek Główny.
Przez Kraków przeszedł VI Marsz Nadziei i Życia, zorganizowany przez Fundację Urszuli Smok "Podaruj Życie". Wcześniej w magistracie artyści przeczytali listy od osób chorych onkologicznie.
Fundacja Urszuli Smok "Podaruj Życie" - Ośrodek Pomocy Osobom z Chorobami Krwi i Nowotworami już od 15 lat wspiera tych, którzy toczą najważniejszą walkę swego życia.
O małych-wielkich marzeniach i listach, które poszybują do nieba, z Urszulą Smok, prezesem krakowskiej Fundacji „Podaruj Życie” – Ośrodek Pomocy Osobom z z Chorobami Krwi i Nowotworami, rozmawia Monika Łącka.
Przez Kraków przeszedł szósty już zielony Marsz Nadziei i Życia Fundacji Urszuli Smok "Podaruj Życie" Ośrodek Pomocy Osobom z Chorobami Krwi i Nowotworami. Marsz rozpoczął się w Urzędzie Miasta Krakowa, gdzie artyści przeczytali listy z marzeniami osób chorych.Zdjęcia: Grzegorz Kozakiewicz
Przez Kraków przeszedł szósty już zielony Marsz Nadziei i Życia Fundacji Urszuli Smok "Podaruj Życie" Ośrodek Pomocy Osobom z Chorobami Krwi i Nowotworami. Marsz rozpoczął się w Urzędzie Miasta Krakowa, gdzie artyści przeczytali listy z marzeniami osób chorych.Zdjęcia: Monika Łącka /GN
Ulicami Starego Miasta przeszedł zielony marsz, niosący nadzieję osobom walczącym z różnymi nowotworami. Zdjęcia: Monika Łącka /Foto Gość
22 września ulicami Krakowa przeszedł na Rynek Główny V Marsz Nadziei i Życia zorganizowany przez Fundację Urszuli Smok "Podaruj życie" - Ośrodek Pomocy Osobom z Chorobami Krwi i Nowotworami. Listy od osób chorych czytali: Ewa Wachowicz, Łukasz Nowicki, Marcin Sianko i Maciej Wilewski. Fot. Marian Cichoń
Ulicami Krakowa przeszedł w sobotę "II Marsz Nadziei i Życia", którego celem było nagłośnienie idei dawstwa szpiku kostnego oraz przybliżenie mieszkańcom Krakowa sytuacji chorych na białaczkę.
Moje marzenie w chorobie to prośba do Boga o zdrowie i znalezienie dawcy szpiku, który z dobrego serca zgodzi się na jego oddanie… – pisze chorująca na białaczkę osoba, której list niebawem poszybuje w stronę nieba.