Z gór do Panteonu
Rozbijali obozy w głuszy z dala od szlaków, żeby komunistyczne służby ich nie wyśledziły. Duszpasterz akademicki kładł tam na kamieniu mały kielich, świecę oraz krzyż zrobiony przez studenta medycyny ze znalezionego w Bieszczadach miedzianego drutu.