Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Tak nazwał siebie prymas Wyszyński, którego komuniści przez 3 lata trzymali w miejscach odosobnienia, formalnie nie przedstawiając żadnych zarzutów, nie wskazując także, jak długo potrwa ta kara.
Przypadające w tym roku dwie rocznice związane z prymasem Stefanem Wyszyńskim (110. urodzin oraz 30. śmierci) są wystarczającym powodem, by przypomnieć tę wybitną postać polskiego Kościoła.
Na szarfie jednego z wieńców złożonych na trumnie prymasa Stefana Wyszyńskiego w dniu pogrzebu, 31 maja 1981 r., znalazł się napis: „Niekoronowanemu Królowi Polski”. To była kwintesencja tego, kim był prymas Wyszyński w historii naszego kraju.
Działalność Kościoła katolickiego w Polsce w latach 60. i 70. ub. wieku zdominowały dwie niezwykle osobowości: prymas Stefan Wyszyński oraz krakowski metropolita Karol Wojtyła.
Prymas Stefan Wyszyński przez wszystkie lata swej posługi miał przeciwko sobie cały aparat wyznaniowy państwa komunistycznego.
Do swojego zawołania biskupiego „Soli Deo” („Samemu Bogu”) Stefan Wyszyński dodał później słowa „per Mariam” („przez Maryję”), co wyraźnie wskazuje na rolę kultu maryjnego w życiu prymasa.
Wielka Nowenna była najszerzej zakrojonym programem duszpasterskim w dziejach polskiego Kościoła.
Prymas podczas ingresu stwierdził, że nie chce być politykiem, a jedynie pasterzem. Wyzwania, przed jakimi stanął, zniweczyły ten zamiar.
Od 1901 do 1981 roku
On szczególnie mógł czuć niebezpieczeństwo i gdyby wyjechał, byłoby to usprawiedliwione. Jednak został ze swoimi.