Pomnik bł. Jana Pawła II staje się pretekstem do rozgrywek partyjnych i antyklerykalnych demonstracji.
Austriacki polityk chce narzucić arcybiskupowi, kogo ma zatwierdzić jako dziekana.
Celem tego polowania z nagonką nie jest bynajmniej ten czy ów duchowny, który z tego czy innego powodu znalazł się między muszką a szczerbinką dyżurnych myśliwych. Prawdziwą zdobyczą ma być wyeliminowanie głosu Kościoła z debaty publicznej.
carlos DODANE19.09.2006 19:54
Czym tak naprawdę jest antyklerykalizm? czy jest to grzech? »
Prof. Jan Hartman w swoim wspomnieniu o ks. Janie Kaczkowskim nazywa zmarłego "antyklerykałem". Instrumentalnie próbuje "wcisnąć" wyjątkowego kapłana w ramy lewicującego antykościelnego buntownika. To nieporozumienie.
Na drodze, którą codzienne jadę do redakcji, spotykam billboard Zjednoczonej Lewicy głoszący: "Szkoły budować, księży opodatkować".
Bywam spowiednikiem, bywam penitentem. Wiem i rozumiem, że osoba, która się spowiada, jest bezbronna. Poddaje się ocenie i jest oceniana.
Rok Życia Konsekrowanego okazuje się szczególny także dla księży diecezjalnych.
Kapłan w stroju duchownym i komży, z Najświętszym Sakramentem oraz olejem chorych wracał z odwiedzin chorych.
Bywam spowiednikiem, bywam penitentem.