Dla wierzących, wątpiących i poszukujących

Ten plecak jest lekki

Nie sprawia, ze wędrujesz z nosem przy ziemi.

Na mnie i na moim wrogu też.

Ważniejsze zdrowie czy życie z Bogiem?

Po co dobry Bóg miałby zaczynać, gdyby w swojej wszechwiedzy wiedział, że nie skończy?

„Gorzko płakać” – jakoś to określenie nie pasuje do naszych sytych umysłów, do naszych sukcesów i instagramów.

Boże obietnice się spełniają. Możemy być na to głusi. Gdzie indziej możemy szukać zaspokojenia naszych tęsknot. Możemy przecież.

Chcemy Boga. Jego bliskości. Mocy. Łaski. Ilekolwiek by to nas kosztowało. Bo bycie bez Niego też ma swoją cenę, jeszcze wyższą.

Jezusowy gest nakarmienia tłumu wydaje się taki realistyczny. Tak jak realny jest nasz głód.

Zobaczyć trzeba nam więc w sobie szczęściarza, zobaczyć błogosławioną.

Czy taka pokora jest nam obca: dostrzegać Boże prawa, ich tryumf w tym obcym, nieprzyjaznym świecie?