Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
„Cieszę się, że ludzie sportu nie ukrywają tego, co jest istotne w całej historii olimpizmu”.
Modlitwa odbywa się publicznie w całym kraju i prowadzona jest na ulicy, przed krzyżem czy kapliczką.
Zachować poczucie wartości i sukcesu, mimo że nie jesteśmy numerem jeden, mimo że inni nas wyprzedzają.
Nie zamierzam dywagować nad tym, czy punktem odniesienia dla performensu transpłciowych „artystów” z otwarcia olimpiady w Paryżu była „Ostatnia wieczerza” da Vinciego, „Uczta bogów” van Bijlerta czy coś innego.
Do Igrzysk Olimpijskich, które za niespełna trzy tygodnie rozpoczną się w Paryżu, przygotowują się nie tylko sportowcy, ale również kapelani. - Dla zawodników olimpiada to trudne i decydujące chwile. Wielu z nich znajduje oparcie w wierze - mówi diakon Jason Nioka odpowiedzialny za przygotowanie olimpijskich kapelanów.
II wojna światowa sprawiła, że igrzyska XII i XIII olimpiady nigdy się nie odbyły. Potem, choć idea olimpijska odżyła, trudno było jej przezwyciężyć podziały spowodowane zimną wojną.
Ironia losu sprawiła, że, na trzy lata przed rozpętaniem najstraszniejszej wojny w dziejach ludzkości, igrzyska olimpijskie, będące symbolem pokoju, otwierał Adolf Hitler.
W 1924 roku Polska wreszcie dołączyła do rodziny olimpijskiej. W Paryżu wywalczyliśmy pierwsze medale: srebrny i brązowy. Po złoto sięgnęliśmy cztery lata później, w Amsterdamie.
Rasistowskie pokazy w Stanach Zjednoczonych omal nie zniszczyły na zawsze idei barona de Coubertina. Kryzys został jednak zażegnany.
Oczy całego świata zwrócone są na Paryż i okolice. Będziemy podziwiać sportowców walczących o medale w przeróżnych konkurencjach. Zupełnie niezauważeni będą ci, którzy również walczą, ale o przetrwanie po drugiej stronie mostu na Sekwanie.