„Ja, Kapitan”. Reżyser Matteo Garrone poszedł ciekawszą drogą niż Agnieszka Holland w „Zielonej Granicy”
„Ja, Kapitan” jest filmem chrześcijańskim, choć nie mówi nic o religii. Żadna inna produkcja w takim stopniu nie dała konkretnej twarzy imigrantom, którzy stali się bezimiennym orężem w rękach dyktatorów. Nie dziwi, że papież Franciszek był tym obrazem do głębi poruszony.