Rosji już nie ma w tym nowym, okropnym „bloku wschodnim”, ona jest spod tej pełnej pogardy krytyki wyjęta.
Nie zatruwajmy korzeni naszej historii dzisiejszą polityczną histerią.
Co może muzyka? Połączyć doświadczenia ludzi kochających i cierpiących, ukoić duszę, odkryć nadzieję.
Wedle obowiązującej dziś europoprawności ofiarami zawsze byli „inni”. Polacy mają zarezerwowane miejsce wyłącznie w jednej kategorii: oprawców czy też sprawców, co najwyżej – żałośnie biernych świadków.
Każdy doświadczy kiedyś bezsilności, cierpienia. Także ci, którzy martyrologii nie chcą w żadnej postaci.
Czy „przestępcy” z więzień Gestapo nie zasługują na godny pochówek, na zindywidualizowaną pamięć, na imię i nazwisko.
Im później próbuje się zatrzymać agresora, tym większa jest cena.
Widmo przegranej w wyborach zmusiło rządzących do odkurzenia swojej „obywatelskości” i dopisania się do hasła, z którym przebojem wdarł się na szczyty popularności politycznej roku 2015 Paweł Kukiz.
Brytyjczycy torują dziś drogę wolności debaty o sprawach najważniejszych dla całej Europy.
Czy gra na scenie jest przepustką do roli sędziego, autorytetu moralnego?