O. Jan stworzył Jamną. Choć na tej górze sylwestra już Góra nie spędzi, jego duch już zawsze będzie tam obecny.
Uzdolnieni artystycznie, rozśpiewani, chętnie wiążą swoją codzienność z wybudowanym przez ich przodków kościołem.
11 kwietnia mija 941. rocznica męczeńskiej śmierci św. Stanisława - opiekuna naszej ojczyzny. Nie tylko w dobie zaborów, także dzisiaj potrzebujemy jego wstawiennictwa.
O współczesnej miłości do ojczyzny z Dariuszem Gawinem rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz.
Społeczeństwo. – To są nasze słoneczka – uśmiecha się Barbara Zelik. – My zaś dla nich jesteśmy albo rodzicami, albo babciami. Relacje między młodymi wolontariuszami a pacjentami często przybierają wręcz rodzinny charakter. Dzieli ich kilkadziesiąt lat, za to łączy bardzo wiele. Przede wszystkim przyjaźń.
Co myśli podczas przeistoczenia, dlaczego marzy, by ludzie po Komunii chodzili ze świecącymi się lampkami i czemu nie modlił się o swoje powołanie mówi ks. Wojciech Węgrzyniak, biblista, nauczyciel akademicki i rekolekcjonista.
Pielgrzym. Od ludzi słyszy, że dokonał wielkiej rzeczy. – Przecież ja tylko pojechałem na rowerze – mówi Andrzej Michalski.
Jest ostatnia niedziela maja. Jak każdego roku od wczesnych godzin porannych śląskie ulice są rozśpiewane. Ze wszystkich zakątków regionu idą grupy pielgrzymów. Na czele – krzyż i kapłan, a dalej – zwarta kolumna modlących się mężczyzn. Ktoś kieruje ruchem, ktoś inny prowadzi modlitwy.
- To są nasze słoneczka - uśmiecha się Barbara Zelik. - My zaś dla nich jesteśmy albo rodzicami, albo babciami. Relacje między młodymi wolontariuszami a pacjentami często przybierają wręcz rodzinny charakter. Dzieli ich kilkadziesiąt lat, za to łączy bardzo wiele. Przede wszystkim przyjaźń.
W ostatnim miesiącu prawie połowa Polaków (48%) była przynajmniej raz w kościele na mszy św.