W parafii św. Dominika na Służewie świętowano Warszawski Dzień Modlitwy Różańcowej i 90. rocznicę koronacji obrazu Matki Bożej Żółkiewskiej, czczonej również jako Niepokalana Królowa Różańca.
Trwa świąteczno-kolędowa przerwa peregrynacji Maryi w znaku fatimskim po diecezji świdnickiej.
- Jesteśmy potęgą wtedy, gdy trwamy na modlitwie. Tego też oczekuje Pan Bóg, tego oczekuje Matka Boża - mówił bp Henryk Tomasik.
4 czerwca kard. Stanisław Dziwisz nałoży koronę papieską na skronie figury Pięknej Pani z tarnowskiej Fatimy – sanktuarium złożonych rąk i zgiętych kolan.
W kaplicy szpitala dziecięcego przy Jej fatimskiej figurze rodzice wylewali łzy za życie i zdrowie swoich pociech. Może dlatego teraz w nadwiślańskiej parafii Serce Matki jest tak czułe dla rodzin i rodziców modlących się o nawrócenie i wiarę młodzieży.
Biskup tarnowski Andrzej Jeż przywitał gości i pielgrzymów przybyłych na koronację do Chorzelowa.
- Samego aktu koronacji dokonuje biskup, ale to wasze dłonie nakładają koronę i wręczają berło, to wasze serca biją dziś z wdzięcznością za wielkie dzieła, których Bóg dokonał w życiu Maryi i za Jej pośrednictwem w waszym życiu - mówił kęczanom bp Tadeusz Rakoczy.
Po świąteczno-kolędowej przerwie Maryja w znaku fatimskim znów wędruje po diecezji świdnickiej.
Uroczystości przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. – Królowej należy się korona – mówił w czasie homilii.
szczerozłoty dar. To złoto nosili na palcach, szyi, przechowywali w szkatułkach. Przypominało im przodków, ważne wydarzenia, złożone śluby. Przetopili je na koronę dla Matki Bożej Fatimskiej.