W Wielkim Tygodniu ewangelicy reformowani i metodyści od sześciu lat spotykają się w Warszawie na wspólnych nabożeństwach. Z kolei w Łodzi ewangelicy uczestniczą w Drodze Krzyżowej ulicami miasta, dołączając do katolików.
U jednych praktyki ascetyczne są bardzo surowe, u innych w wymiarze zewnętrznym praktycznie nie istnieją. Wszyscy jednak przygotowują się duchowo. I od wszystkich można czerpać inspiracje.
- Przez pokorę i cierpienie stajemy się naprawdę podobni do Chrystusa - mówił w płockiej katedrze w drugim kazaniu pasyjnym ks. Roman Mosakowski.
Wędrując z krzyżem podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej, zatrzymujemy się przy obrazach bądź płaskorzeźbach przedstawiających sceny biblijne związane z męką Jezusa.
Jak przypominał ks. Dariusz Kowala, „Misterium Pasyjne” to zarazem modlitwa, więc poszczególnym pieśniom nie towarzyszyły brawa, choć najstarsze polskie utwory wielkopostne zachwycały słuchaczy.
W Uszwi odbyło się plenerowe, inscenizowane nabożeństwo drogi krzyżowej.
- Wielki Post to uprzywilejowany czas, aby zacząć spełniać swe obowiązki, jak się Bogu podoba - mówił w pierwszym kazaniu pasyjnym w katedrze ks. prof. Czesław Rychlicki.
Złożone ze średniowiecznych najstarszych pieśni "Pasyjne Misterium" w puńcowskim kościele św. Jerzego było wspaniałym przygotowaniem do jubileuszu 500-lecia świątyni.
Nabożeństwo Drogi Krzyżowej w klasztorze ojców franciszkanów w Zakliczynie jest wyjątkowe w skali diecezji. Unikalną propozycją są tzw. marcowe piątki.
Wyjątkowe nabożeństwa przez trzy kolejne soboty do 23 marca. Zapraszają franciszkanie z Chorzowa.