Po raz czwarty do Komorowa zjechali rekonstruktorzy. Opowiadali o historii i zachęcali do ratowania zabytkowej świątyni.
Od ośmiu lat rekonstruktorzy dzielą się swoją wiedzą, zapraszają do zabawy i… ratują wiejski kościół. Dzięki ich staraniom gotycka świątynia pięknieje i służy mieszkańcom.
W huku wystrzałów, warkocie zabytkowych motocykli, stukocie końskich kopyt i ze sporą dawką historii w pigułce odbyła się w niewielkim Komorowie druga Biesiada Historyczna.
Setka rekonstruktorów zjechała się w tym roku do Komorowa na imprezę, w której chodzi nie tylko o dobrą zabawę z historią, ale także o wsparcie remontu gotyckiej świątyni.
Po raz czwarty rekonstruktorzy zjechali do Komorowa, by opowiadać o historii i zachęcać do ratowania miejscowego kościoła.
Po raz trzeci na łące przy komorowskim kościele można było podziwiać mundury, uzbrojenie i wojskowe pojazdy. To nie tylko zjazd rekonstruktorów, ale także ich wkład w ratowanie zabytkowej świątyni.
Pruska piechota, żołnierze kampanii wrześniowej, warszawscy powstańcy, a nawet średniowieczni tkacze stawili się, by ratować zabytkową świątynię.
Wczesnośredniowieczni Słowianie, wielkopolscy Sarmaci oraz żołnierze różnych frontów i formacji – ramię w ramię przybyli na pomoc świątyni.
W Sycewicach odbyły się spławikowe zawody wędkarskie o Grand Prix WTZ Caritas.