Nie chciano go w Wiedniu, tu powitano hucznie i z honorami.
W Przecławiu w Mszy św. pod przewodnictwem bp. Leszka Leszkiewicza uczestniczyło 21 świętych i błogosławionych.
W tym roku strefę komfortu opuściło 242 mieszkańców Skierniewic i okolic. Do wyboru były aż 3 trasy: św. Wiktorii, św. Maksymiliana i św. Stanisława Papczyńskiego.
Byli pierwszym polskim zakonem męskim i prekursorami szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego według objawień św. s. Faustyny. Mszą św. w kościele na Stegnach księża marianie rozpoczęli jubileusz 350. rocznicy powołania ich zgromadzenia.
Parę tysięcy wiernych wzięło udział w diecezjalnym dziękczynieniu za kanonizację św. o. Stanisława Papczyńskiego.
Ten felieton miał być o czym innym. Ale w minioną niedzielę wraz z przyjaciółmi udałam się do podwarszawskich Marianek, w których znajduje się sanktuarium słynącego cudami św. ojca Stanisława Papczyńskiego, i zobaczyłam tam prawdziwe życie Kościoła.
Siostrom najtrudniej było nauczyć się słów: „czystość” i „grzeszyć". – W języku polskim jest za dużo spółgłosek – narzekają francuskie mniszki.
Osuszał bagna, karczował las, pobity opatrywał rany i uczył swoich współbraci hardego znoszenia przeciwności. A tych Bóg nie szczędził ani bł. o. Stanisławowi Papczyńskiemu, ani kolejnym pokoleniom marianów.
O czytaniu w pociągu, zabłąkanych duszach i o tym, gdzie jest prawdziwe życie, mówi Stefan Czerniecki, podróżnik i reporter, autor książek, twórca programów telewizyjnych i reportaży podróżniczych.