Wojskowe pojazdy, uzbrojenie oraz rozmowy z rekonstruktorami od średniowiecza do II wojny światowej – takie atrakcje przygotowano w sobotę dla wszystkich, którzy wzięli udział w pikniku historyczno-wojskowym.
- 1 sierpnia Warszawa jest wszędzie tam, gdzie są Polacy - mówili mieszkańcy niewielkiego Sianowa. Wielu z nich ze wzruszeniem obejrzało inscenizację, którą rekonstruktorzy oddali hołd powstańcom warszawskim.
Jutro o godz. 17 w całej Polsce zawyją syreny alarmowe, przypominając o powstaniu, do którego 70 lat temu zerwała się Warszawa. Do uczczenia rocznicy zapraszają także rekonstruktorzy historyczni.
Ponad trzystu kawalerzystów, stu rekonstruktorów pieszych oraz przedstawiciele wojska polskiego wezmą udział w obchodach 100. rocznicy bitwy pod Komarowem połączonych ze Świętem Kawalerii Polskiej.
Choć o godz. 17 w całym kraju rozległy się syreny, nie wszyscy wiedzieli, co oznacza ten alarm. – Właśnie dla nich organizujemy te przedstawienia. Żebyśmy pamiętali – mówią rekonstruktorzy.
To była wyjątkowa lekcja września '39 roku, której można było doświadczyć, wręcz dotknąć. Właśnie w ten sposób tragiczne skutki wojny pokazali rekonstruktorzy na Starym Rynku w Mławie.
Rekonstruktorzy katedry Notre Dame w Paryżu, zniszczonej w pożarze w 2019 roku, zamontowali we wtorek iglicę na dachu świątyni. W najbliższych dniach iglica ma zostać pokryta dekoracjami.
Mają płaszcze z charakterystycznym jerozolimskim krzyżem, birety, a kobiety – koronkowe woale. To nie rekonstruktorzy, ale prawdziwi rycerze, którzy od wieków chronią i wspierają Grób Pański w Jerozolimie, także z Pomorza.
Setka rekonstruktorów zjechała się w tym roku do Komorowa na imprezę, w której chodzi nie tylko o dobrą zabawę z historią, ale także o wsparcie remontu gotyckiej świątyni.
– Powstanie wielkopolskie to jeden z nielicznych zwycięskich zrywów w historii Polski, a wydaje się, że mało kto poza historykami o nim chce pamiętać – mówi Damian Tadych, pilski rekonstruktor.