Bo Bóg to specjalista od rozwiązywania problemów nierozwiązywalnych.
Bóg okazuje cierpliwość, nie jest pamiętliwy ani mściwy i nie męczy się przebaczeniem.
Ja pokażę. Ale co? Wielkie dzieła to raczej nie wynik ludzkiego wysiłku, ale Bożej laski.
Pamięta: zmagania z pytaniami, radość odkrywanej drogi, wybory zgodne z Jego wolą, porywy serca inspirowane Jego słowem, dotrzymane obietnice, radość służby, krzyż przyjęty z miłością
Jeszcze nie rozbrzmiał dźwięk dzwonów, jeszcze nie grają organy, kilkadziesiąt minut dzieli nas od uroczystego Alleluja, ale świątynia już wypełniona jest światłem i „potężnym śpiewem całego ludu”.
Modląc się Psalmem 146 trudno nie słyszeć Jezusa, ogłaszającego: „szczęśliwe oczy wasze, że widzą i uszy wasze, że słyszą”.
Nie będzie rozkoszował się Bożym pokojem ten, kto nie odpowie na wezwanie, nie wyruszy w drogę, nie zmierzy się z siłami natury, ale i z własną słabością, nie pokona strachu i ciemności nocy.
Ruszaj, bo w ziemi, w której dotąd przebywałeś nie masz przyszłości.
Uczucia są jak plewy na wietrze. Wola słabnie. Miłość potrzebuje spoiwa. Będzie szczęśliwy „kto boi się Pana”.
Nie chodzi o to, by przed świtem nie wstawać, głowy nie używać, rąk pracą nie brudzić, ze zdobyczy nauki, techniki i medycyny nie korzystać.